Jak w każdy wtorek i czwartek udałam się wczoraj po południu
do Centrum. Oprócz tego co zazwyczaj robię w każdy wtorek i czwartek, miałam jeszcze
kilka spraw do załatwienia. W tym zakup biletów na pewien odbywający się
aktualnie festiwal, w kinie oddalonym nieco od ścisłego Centrum. Stwierdziłam, że dla sportu przejdę się kawałek. W końcu 3 przystanki
tramwajowe to nie tak daleko.
A więc szłam sobie jedną ulicą podziwiając widoki. Normalnie
jak turysta, a to przecież moje rodzinne miasto. Witryny sklepów i restauracji co
najmniej zaskakujące w tej okolicy, ale dawno tam nie byłam, więc może się nie
znam. Aż po lewej stronie moim oczom ukazała się sporych rozmiarów knajpka o interesującej
nazwie ’Chleb i wino’. ‘Ciekawe, biblijne nawiązanie’ pomyślałam, bo to w końcu
na Placu Zbawiciela było. Ale idę dalej, a zaraz obok, na rogu krzyczy kolejna
witryna ‘Plan B’ i niżej, mniejszymi literami dopisane: ‘wódka i piwo’ ;-)
Piątka za błyskotliwość!
Ja też muszę stworzyć swój ‘plan B’!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz