No i
proszę, to się nazywa wywołać wilka z lasu. Dzisiejszy post Instytutu
Cervantesa zaprasza do… Madrytu :-) Z linkiem do artykułu Madryt czerpany pełnymi garściami
Na początek prze
ulicę Siete de Julio, na Plaza Mayor, gdzie na środku triumfalnie na koniu pręży
się Felipe III, któremu to plac zawdzięcza ukończenie w ‘prawie’ obecnej
formie, gdzie w podcieniach znajdziemy liczne kawiarenki, sklepy z pamiątkami, a w
niedzielę słynny pchli targ – Rastro i ...gdzie czasem można spotkać na prawdę duże pająki ;-)
* fam trip - od familiarization trip
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz