niedziela, 1 kwietnia 2012

Sobotni seans filmowy


Sobota wieczór i mało ambitny seans pt Miłość na wybiegu. Zerkałam chyba przez ‘branżową’ ciekawość, gdyż gdzieś w tle przewijała się Madera. Tak na marginesie, kiepsko pokazana.

Za to mogłam się pośmiać z Tomka Karolaka. I wcale nie dlatego, że jakoś specjalnie śmieszny był w tym filmie. Po prostu jego rola idealnie wpisała się w coś, z czym na co dzień miałam do czynienia. Pan, który wcześniej jajami handlował otworzył sobie nowy biznesik – biuro podróży. Brak mu ogłady, prostactwo wyziera spod białego garnituru, a ego nie mieści się na obszernym tarasie hotelowym. Generalnie przerost formy nad treścią. Ale w filmie forma ta ma twarz znanego aktora, chwilami nawet zabawnego. Jak pominąć ten kluczowy element, to pozostaje smutna rzeczywistość. Szczególnie jak się zna inne, niepokazane w filmie detale:-(
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz