niedziela, 18 listopada 2012

Plaza de Cataluña, czyli place Barcelony cz. 1



Albo jak ktoś woli po katalońsku: Plaça de Catalunya  - główny plac Barcelony.

Widok na plac z ostatniego piętra El Corte Ingles
Jeszcze w XIX w. tereny te zajmowały pola uprawne, gdyż znajdowały się poza murami miasta (chyba zaczynam się powtarzać ;-) >>> Tam, gdzie metr ma początek)

W połowie XIX w. władze miasta, które dusiło się wewnątrz starych, otaczających go murów, ogłosiły konkurs na projekt rozbudowy Barcelony. W ostatecznej rozgrywce liczyły się w zasadzie tylko dwa, których autorami byli Ildefons Cerdà y Sunyer oraz Antoni Rovira y Trias. I tu taka ciekawostka. Konkurs wygrał pan Antoni, ale to plan Ildefonsa wprowadzono w życie, z kilkoma modyfikacjami. Jedną z nich było stworzenie centralnego placu miasta, w jego dzisiejszym miejscu, jak to zakładał projekt Rovira. Tak więc swoje istnienie Plaça de Catalunya zawdzięcza wygranemu / przegranemu (w zasadzie to w końcu nie wiem, kto był triumfatorem tej rozgrywki :-( ).



Josep Clarà - Diosa

Budynek Banco Español de Credito










Misję stworzenia reprezentatywnego placu Barcelony powierzono jednemu z wielkich modernistów - Josep Puig i Cadafalch. Uroczystego otwarcia dokonał król Alfons XIII w 1927 r. I można powiedzieć, że zgodnie z pierwotnymi założeniami Plaça de Catalunya jest dzisiaj centralnym punktem Barcelony. I to na dwóch płaszczyznach. Na powierzchni krzyżują się liczne linie autobusowe, początek biorą linie turystyczne oraz nocna komunikacja, stąd też turyści rozpoczynają zwiedzanie, tu odbywają się wiece i demonstracje, a pod ziemią wielka stacja metra, gdzie krzyżuje się kilka linii i podmiejskie ferrocarrils.

El Corte Ingles
Plac nietypowo ma kształt trapezu o powierzchni 30 tys m2. Znajdziemy na nim liczne rzeźby: m.in. postacie symbolizujące prowincje Katalonii, pomnik pierwszego premiera autonomicznej Katalonii - Francesco Macià, i ten najbardziej kontrowersyjny Diosa autorstwa Josep’a Clarà. Jej nagie, zmysłowe kształty już w kilka dni po odsłonięciu wywołały oburzenie tzw. obrońców moralności i Boginię trzeba było usunąć :-( Dzisiejsza postać to kopia ustawiona 30 lat temu. Wokół placu powstały reprezentacyjne budynki hoteli, banków i innych instytucji. Nie sposób nie zauważyć wielkiego domu handlowego El Corte Inglés i gigantycznych kolejek do piętrusów wożących turystów po mieście.
Kolejka jak za 'komuny' ;-)
 

12.05.212 - protesty Indignados,
czyli Oburzonych – ruch społeczny,
który powstał w maju 2011
w odpowiedzi na kryzys w Hiszpanii









  



W południowym narożniku bierze początek najbardziej znany deptak Barcelony - Las Ramblas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz