poniedziałek, 16 lipca 2012

Sangría i witaminy



Po intensywnym zwiedzaniu takie przerwy to sama przyjemność. A jak się jest w Hiszpanii, to co się pije do obiadu zamiast kompotu? Oczywiście Sangríę. I oczywiście nie tylko do obiadu. Serwowana z lodem i mnóstwem owoców – mmmm pycha!
 










I tak pod parasolami w Parku Güell podziwiałyśmy krajobraz i zbierałyśmy siły na dalszą część dnia, starając się zapomnieć jak godzinę wcześniej dałyśmy się oszwabić w barze z kanapkami koło Sagrady Familii. Słońce przygrzewało, sangria na stole – słodkie lenistwo w upalne popołudnie. Powoli zbierałyśmy się do wyjścia, a kieliszek Cristiny wciąż był pełen.
- Kończ i idziemy – powiedziałam.
- Ja już nie chcę… – odparła Cristina. Na co Viki:
- Pij, pij, owoce są zdrowe.
Bo przecież to właśnie owoce są w tym wszystkim najważniejsze ;-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz